sobota, 11 kwietnia 2015

Jak zdjąć zółty odcień z blondu?





Cześć wszystkim!

 

 Dzisiaj przygotowałam post, który szczególnie przypadnie do gustu blondynkom, dziewczynom z ombre lub z blond pasemkami. Farbowane włosy na blond mają to do siebie, że kolor po pewnym czasie żółknie lub w ogóle od razu wychodzi z brzydkim żółtym refleksem, tak jak to było w moim przypadku.

Od długiego czasu chodziła za mną jakaś zmiana wyglądu. Wiadomo, kobieta zmienną jest, potrzebuje zmian. A taką zmianę wizerunkową najlepiej oddaje moim zdaniem nowa fryzura. Także udałam, się do fryzjera z zamiarem zrobienia czegoś ze swoimi włosami. Pomyślałam, wiosna idzie, zrób refleksy będzie ładnie wyglądało, szczególnie będą ładnie mienić się na słońcu. Wytłumaczyłam dokładnie fryzjerce co chce na włosach i pokornie czekałam na fotelu popijając herbatę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy spostrzegłam, że zamiast refleksów wychodzą pasemka. I to od przedziałku. W rezultacie, efekt końcowy uraczył mnie blond- żółtą górą( miałam odrost ok 7 cm, więc włosy bardziej się rozjaśniły) i resztą miodowo-rudą przeplataną z moimi średnio-brązowymi włosami. Piękny efekt... O lepszym nie mogłam śnić.




 Światło trochę przekłamane, ale nie mogłam znaleźć lepszego zdjęcia.

Stąd postanowiłam coś z tym zrobić, zdjąć ten żółty odcień i natknęłam się na gencjanę. A jest to nic innego jak piochtanina, którą możemy pamiętać z dzieciństwa, kiedy mama smarowała nas nią podczas ospy.





Specyfik można dostać w każdej aptece za ok 4 zł. Gencjana sprzedawana jest także na spirytusie, stąd ważne jest, żebyśmy wybrały roztwór wodny, żeby nie przesuszyć nadmiernie włosów, chociaż i produkt na wodzie także lekko przesusza włosy. Dlatego postanowiłam wypróbować go w duecie z maseczką. Wybrałam Biovax do suchych i zniszczonych włosów.





Przy mieszaniu należy uważać, ponieważ gencjana ma bardzo intensywny fioletowy kolor i łatwo z nią przesadzić i wyczarować sobie purpurowe włosy. Ja do ok. 3 łyżeczek maski dodałam malutką kropelkę. Ilość produktu można dawkować pipetą lub wykałaczką. Całość należy dokładnie wymieszać do uzyskania jednolitego koloru.



Po wymieszaniu uzyskałam lawendowy kolor.


Wszystko dokładnie nałożyłam, pasmo po paśmie i  trzymałam na włosach 30 minut, a potem zmyłam letnią wodą. Efekt wyszedł naprawdę bardzo fajny. Pasemka wyraźnie ochłodziły się i dostały perłowej poświaty. Również moje brązowe włosy zyskały głębi. I co najważniejsze, obyło się bez przesuszu, czego się bałam, bo odkąd włosy zostały rozjaśnione ciężej je ujażmić. 

Warto tu dodać, że nasza mikstura nie zmieni koloru włosów, może tylko zmienić odcień z ciepłego do naturalnego. Cały zabieg nie jest permanentny, spłukuje się po kilku myciach.

Zachęcam Was dziewczyny do przetestowania, jeśli potrzebujecie zneutralizować żółte odcienie blondu oraz podzielenia się opinią.

1 komentarz: